„Babcia” – spektakl, który można było oglądać na deskach Olsztyńskiego Teatru Lalek, to sztuka inspirowana prawdziwym życiem babci reżyserki – Anity Piotrowskiej. To jednak nie tylko opowieść o przemijaniu, ale zaproszenie, by każdy z nas pielęgnował pamięć o bliskich nam osobach.
– Przygotowując spektakl o przemijaniu i starości łatwo ulec pokusie i pójść na skróty – kierując się stereotypami – uważa Anita Piotrowska, reżyserka i scenografka spektaklu „Babcia”. – Chciałam tego uniknąć i pokazać, że obraz starości jest zupełnie inny w przypadku każdej z osób. Różnimy się. Każdy z nas jest inny, więc tworząc spektakl musiałam skupić się na tym, co jest w tym temacie uniwersalne.
Anita Piotrowska jest jedną z ciekawszych reżyserek teatralnych młodego pokolenia. W „Babci” zaprasza nas w nostalgiczną podróż. To teatralny projekt opowiadający o starości, choć każdy z nas może też dostrzec, że autorka zachęca nas, byśmy poszukali w sobie otwartości i chęci zachowania w sobie dziecięcej radości i ciekawości, bez względu na to, ile mamy lat. To właśnie jej dyrektor Olsztyńskiego Teatru Lalek – Andrzej Bartnikowski, powierzył jedną z pierwszych premier tego roku.
“Babcia” to niezwykła opowieść inspirowana prawdziwym życiem babci samej reżyserki. Na scenie lalki animują aktorki: Elżbieta Grad, Monika Gryc i Honorata Mierzejewska-Mikosza.
– To, że spektakl stworzyłam na podstawie prawdziwej historii mojej babci było wyzwaniem, ale jednocześnie też jej życiorys był ogromną inspiracją – dodaje Anita Piotrowska. – Zanim powstała sztuka byłam przekonana, że ta opowieść ma dużą wartość dla młodego widza.
Dodaje również:
– Warto mówić o starości, bo dziś próbuje się ją zepchnąć na margines. Podobnie, jak niechętnie w przestrzeni publicznej podejmowany jest temat śmierci czy chorób – ocenia reżyserka. – A przecież starość jest wpisana w nasze życie. Spektakl adresowany jest do dzieci, które odnajdą w niej odpowiedzi na pytania: dlaczego osoby starsze zasługują na szacunek i czego możemy się od nich nauczyć? To osobiście było dla mnie też osobiste zmierzenie się z faktem, że bliska mi osoba starzeje się. W pewnym więc sensie spektakl ma dla mnie wartość autoterapeutyczną.
Spektakl to nie tylko opowieść o tytułowej babci, ale okazja, by odnieść się do uniwersalnych tematów, takich jak przemijanie, samotność i wartość relacji międzyludzkich. Co my lubiliśmy robić będąc dziećmi? Czy jesteśmy w stanie zachować radość i przekazać pasję bliskim nam osobom? Tak naprawdę to sztuka, która trafi nie tylko do najmłodszego widza, ale również do dorosłego. To spektakl, w którym nie padają słowa, ale było to celowym zamierzeniem reżyserki.
Reżyserka jest autorką niezwykle ciekawej scenografii, gdzie istotną rolę stanowią mobilne elementy. Autorka wykorzystuje również motyw cienia, który nieodłącznie wiąże się z naturą wspomnień. Wyróżniającym się elementem scenografii jest fotel, drzwi oraz okno, które pełni umownego przejścia do wydarzeń z przeszłości. Mimo że dużo tutaj osobistych odniesień, trzeba podkreślić uniwersalizm opowiadanej historii. Życie i przemijanie na scenie łączą się, by każdy po wyjściu ze spektaklu mógł snuć własną opowieść.
Red.
Anita Piotrowska to reżyserka i scenografka, absolwentka Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, filii w Białymstoku. Tworzyła w m.in.: Teatrze Animacji w Poznaniu, Teatrze Lalek Banialuka w Bielsku-Białej, Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie czy Teatrze Śląskim w Katowicach. Współpracowała z festiwalem Łódź Czterech Kultur i Warszawską Jesienią.