Marek Hasso-Agopsowicz – Pasja, która wypełnia życie

Marek Hasso-Agopsowicz urodził się w Gdańsku, ale od 1952 roku mieszka w Olsztynie. Tutaj też na emeryturze realizuje jedne ze swoich wielu pasji: podróżowanie oraz fotografię.

Jego życiorysem można by było obdarować kilka osób. Zawodowo zajmował się głównie gospodarką odpadami i zarządzaniem w ochronie środowiska. Po zmianach politycznych w  1989 roku działał na rzecz przenoszenia know how z Europy Zachodniej, Stanów Zjednoczonych, Japonii do Polski.

Pierwsze zdjęcia zaczął robić w dzieciństwie. Na studiach był fotoreporterem na Politechnice Warszawskiej i współpracował z tygodnikiem „itd”. W 1967 roku fotografował  przylot francuskiego prezydenta Charlesa de Gaulle’a do Warszawy.

– Pamiętam, jak przed lądowaniem samolotu zająłem strategiczne miejsce na drzewie. Niestety policja mnie wypatrzyła i ściągnęła. Wydawało się, że wykonanie fotografii z tak dogodnego stanowiska nie będzie mi dane, ale ostatecznie udało się. Jak przejeżdżał samochód z prezydentem wskoczyłem na drzewo i zrobiłem kilka ujęć. Następnie szybko zeskoczyłem, pobiegłem wyprzedzając kolumnę i ponownie robiłem zdjęcia. To były emocje. Cztery zdjęcia wysłałem prezydentowi i z jego kancelarii dostałem podziękowanie.

Podczas studiów zaczął się wspinać. Udzielał się m.in. w Akademickim Klubie Alpinistycznym Politechniki Warszawskiej i Stołecznym Klubie Tatrzańskim. Organizował wyprawy wspinaczkowe. Nawiązane przyjaźnie trwają do dzisiaj. Zainteresowanie fotograficzne poszerzył o tematykę górską. W okresie studiów poznał wiele ciekawych osób ze środowiska górskiego i fotografii. W oparciu o nie rozwijał obie pasje równolegle.

– Wystawiałem swoje zdjęcia z mistrzami fotografii, w tym ze Związku Polskich Artystów Fotografików. Wysyłałem na konkursy, zdobywając nagrody, brałem udział w wystawach pokonkursowych. Wtedy zajmowałem się fotografią ambitnie, wiążąc z nią określone plany – dodaje olsztynianin.

Po ukończeniu studiów wrócił na Warmię. Pracował m.in. w biurze projektów i na budowie, a następnie przez 36 lat jako pracownik naukowo-dydaktyczny Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W czasie pracy na uczelni rozwijał pasję podróżnika. Najczęściej z żoną i przyjaciółmi  zwiedzał świat. Były to kilkutygodniowe wyprawy po Europie, Azji, krajach Afryki, Ameryki Północnej i Południowej. Tak podróżuje do dziś. Wtedy już fotografii używał wyłącznie

do celów zawodowych i dokumentacyjnych. Do pasji powrócił tuż przed emeryturą. Wstąpił w szeregi Koła Miłośników Fotografii Akademii Trzeciego Wieku przy MOK w Olsztynie oraz Artystycznej Rezerwy Twórczej UWM w Olsztynie. Prezentował zdjęcia na kilkudziesięciu wystawach indywidualnych i zbiorowych. Wysyłał także na liczne konkursy w kraju i za granicę. Ostatnio jego prace uzyskały Złoty Medal i Wyróżnienie w Międzynarodowym Biennale Fotografii Reportażowej w Katalonii. W 2020 roku został Członkiem Fotoklubu RP, a także FIAP (Międzynarodowej Federacji Sztuki Fotograficznej), uzyskując tytuł artysty AFRP i AFIAP.

– Fotografia jest idealnym hobby na emeryturę – podsumowuje Marek Hasso-Agopsowicz. – Zmusza do stałego uczenia się fotografii, doskonalenia umiejętności w obsłudze komputera  przy obróbce zdjęć, mobilizuje do wyjścia z domu i uważnego patrzenia na otaczający nas świat, inspiruje do interesowania się sztuką, ułatwia kontakty interpersonalne. Zachęcam więc emerytów do fotografowania.